WILLA WOJTKA, WNĘTRZE. DZIEŃ.
Małgosia spogląda przez okno, macha mu na pożegnanie, upewnia się, że Wojtek już odjechał. W doskonałym nastroju, pełna energii wykręca numer telefonu.
ODCINEK V
„Premiera”
SCENA 10
WILLA WOJTKA, WNĘTRZE. DZIEŃ.
Małgosia spogląda przez okno, macha mu na pożegnanie, upewnia się, że Wojtek już odjechał. W doskonałym nastroju, pełna energii wykręca numer telefonu.
MAŁGOSIA
Pani Zosiu, to ja. Proszę przygotować wszystkie
rzeczy do wiosennej wyprzedaży. Sukienki
płaszcze, buty. Obniżka sezonowa 30 i
50 procentowa. Sama pani dokona wyboru.
Powinnam być w biurze za dwie godziny. Wpadnę
tylko do fryzjera. Do zobaczenia. Acha …jeszcze
jedno…Proszę zamówić kwiaty w kwiaciarni,
tej za rogiem, nich dołączą bilecik : Kocham.
Małgosia. Niech je dostarczą dzisiaj wieczorem do
Teatru „Farsa” . Mój mąż ma dzisiaj premierę.
Dobrze przekażę.
Wykręca kolejny numer.
Dzień dobry. Pani Ulka? Mówi Małgorzata
Milczak. Mój mąż ma dzisiaj premierę. Może
mnie pani uczesać? Wspaniale. Będę za godzinę.
Chodzi radosna, po pokoju. Włącza telewizor. Bierze do ręki gazetę, podlewa kwiaty. Widać, że nie może sobie zaleźć miejsca. Dzwoni do przyjaciół.
Robert? Cześć tu Małgosia. Możemy się
spotkać? Jestem trzeźwa. Nie. Wojtek ma
dzisiaj premierę i nie mogę sobie znaleźć
miejsca….Spotkajmy się chociaż na minutę.
Rozumiem. Nie, nie poradzę sobie.
Również cię całuję.
Wybiera kolejny numer
Jacku tu Małgosia. Masz konferencję? Nie,
nie, nic się nie stało. Rozumiem. Zadzwonię
później. No to pa.
Widać, jak jej nastrój pogarsza się z minuty na minutę. Wyjmuje z szafy suknie, garsonki, ogląda którą wybrać…? Szuka odpowiednich butów. Nagle zauważa schowaną między butami butelkę wódki…
SCENA 11
AGENCJA SABA. WNĘTRZE. DZIEŃ.
Marta, Basia. Michał. Cd. Sceny 9
MARTA
Co ty pleciesz? Kogo Nina szpieguje?
MICHAŁ
A jak myślisz? A, co robiła na komisariacie?
Dlatego mnie przyskrzynili.
MARTA
Fantazjujesz. Jesteś chory. Dowiem się wreszcie,
co z moim urlopem i dlaczego tak nagle musisz
wyjechać?
MICHAŁ
Nie pójdziesz na urlop, nie teraz. A ja muszę
zniknąć i tyle…Na jakiś
czas. Im mniej będziesz wiedziała, tym lepiej.
MARTA
Co to znaczy !!?
Dzwoni telefon, Marta widzi, że nikt nie odbiera, więc sama chwyta słuchawkę
Agencja Saba. Marta Jakubiak. W czym mogę
pomóc?
Michał posyła jej całuski, wychodzi.
Pani Doroto, proszę chwilę zaczekać.
Michał, Michał zaczekaj, nie skończyliśmy
rozmowy.
Marta wybiega za Michałem, ale Michał nie słyszy, bo jest już na końcu korytarza, przy windzie.
Marta wraca do telefonu.
MARTA
Jestem już pani Dorotko. Z mamą
wszystko w porządku? Co? Jak to wyszła
z domu? Sama? Dobrze zaraz będę. Tylko
niech pani nie wychodzi. Ktoś musi być w domu,
gdyby nagle wróciła.
PANI BASIA
Coś się stało?
MARTA
Mama wyszła z domu, Boże, co jej
wpadło jej do głowy..?
PANI BASIA
Opiekunka jej nie przypilnowała?
MARTA
Przygotowywała obiad, zeszła na moment do
zsypu wyrzucić śmiecie, nie zamknęła drzwi i w
tym czasie mama wyszła. Muszę natychmiast
jechać do domu.
PANI BASIA
Niech się pani o nic nie martwi. Wszystkim się
zajmę. Ale co z premierą naszej Ninki…?
MARTA
Prawda. Zostawię pani zaproszenie. Jeśli Michał
nie wróci, pójdziemy razem. Spotkamy się w
teatrze. Musze lecieć.
PANI BASIA
Ale ja….nie jestem odpowiednio przygotowana,
ubrana i…
Marta wybiega, ale wraca na moment
MARTA
Świetnie pani wygląda. Do zobaczenia.
SCENA 12
AGENCJA TOP STAR. WNĘTRZE. DZIEŃ.
Wchodzi WOJTEK.
WOJTEK
Przyniosłem panie Irku zaproszenie, na dwie
osoby tak, tak jak pan prosił.
IRENEUSZ
Dziękuję panie Wojtusiu. Na panu to można
polegać, jak na Zawiszy. Może pan na chwilę
usiądzie.
WOJTEK
Ale tylko moment. Obiecałem
podrzucić również zaproszenie doktorowi
Leckiemu. Nie wziął honorarium za wizytę u
Małgosi. Wolał bilety do teatru. Przyzna pan, że w
dzisiejszych czasach to rzadkość.
IRENEUSZ
To prawda. Z panią Małgosią wszystko w
porządku?
WOJTEK
Wczoraj zasłabła i straciła
przytomność, ale to nic poważnego. Dzisiaj
zrobiła nawet zakupy i przygotowała mi
śniadanie.
IRENEUSZ
Śniadanie?
WOJTEK
Też się zdziwiłem. I to jak? Czuję, że wszystko
będzie dobrze. Dzisiaj zabieram żonę na
kolację do nowo otwartej restauracji o pięknej
nazwie „Tylko dla zakochanych”. Muszę tylko
jeszcze zarezerwować stolik.
IRENEUSZ
Romantyczna będzie ta kolacja….
WOJTEK
Mam nadzieję. Może wreszcie wszystko wróci do
normy. Daj Boże.
IRENEUSZ
Daj Boże. A co z bankietem? Nie pójdzie pan..?
Ach prawda alkohol…
WOJTEK
Rozumie pan. No to lecę. Mam jeszcze sporo
spraw na głowie.
IRENEUSZ
Panie Wojtusiu….
WOJTEK
Tak?
IRENEUSZ
Miałbym prośbę…. Dałby mi pan telefon do tej
restauracji?
WOJTEK
Panie Ireneuszu… Z tej strony pana nie znałem..
Wojtek notuje nr restauracji
Oto numer, ale najlepiej niech pan się powoła na
mnie. trudno tam o miejsca.
IRENEUSZ
Dziękuję za zaproszenie i telefon. Życzę
połamania nóg.
Cdn.
Wszelkie prawa zastrzeżone ZAPA