MIESZKANIE LEOKADII. WNĘTRZE.. WIECZÓR.
NINA szykuje sobie skromną kreację. Wchodzi do pokoju LEOKADIA
ODCINEK V
„Premiera”
SCENA 16
MIESZKANIE LEOKADII. WNĘTRZE.. WIECZÓR.
NINA szykuje sobie skromną kreację. Wchodzi do pokoju LEOKADIA
LEOKADIA
I, co się pani tak stroi? I tak nikt nie zwróci na
panią uwagi. Acha, co ja chciałam powiedzieć..?
Jak już mówiłam będę miała gościa. Nie chcę,
żeby tu panią wdział, więc proszę nie opuszczać
pokoju i zachowywać się, jak mysz pod miotłą.
NINA
A, jeśli będę musiała siusiu?
LEOKADIA
To się pani wstrzyma. Jasne?
NINA
Postaram się wyjść wcześniej.
LEOKADIA
Doskonale. Ten pan, to mój stary przyjaciel.
Znamy się jeszcze sprzed wojny. No stanu
wojennego. To był kiedyś przystojny mężczyzna
Wszystkie kobiety za nim szalały, a on…
NINA
Zakochał się w pani?
LEOKADIA
Nie pani sprawa. To były inne czasy. Nie
było nam lekko. Ach…dużo by wspominać
Nie dzisiaj. Życzę pani powodzenia. Naprawdę. Z
całego serca. Jak to się u was mówi: żeby złamała
pani rękę
NINA
„Połamania nóg” to taka przenośnia. Dziękuję,
pani….
Pani Leokadia wychodzi wzruszona. Nina siedzi w osłupieniu.
SCENA 17
AGENCJA HOSSA. WNĘTRZE. WIECZÓR.
EWA siedzi w swoim gabinecie z KRYSIĄ, dzwoni prze intercom do dziewcząt.
EWA
Co z tym telefonem?
ZUZIA
Próbujemy, ale nikt nie odbiera.
EWA
To zejdź na dół kretynko. Pewnie wyłączyli mu
telefon. Ten facet nawet nie wychodzi na obiad.
Siedzi tu do nocy i po co?
KRYSIA
I co robi?
EWA
Udaje, że pracuje. powinien zwolnić
miejsce dla kogoś młodszego.
KRYSIA
Ale aktorzy się do niego garną?? Hmm..
EWA
Garną, garną, a i tak w końcu lądują u mnie. Nie
wiadomo czy dzisiejszego wieczoru nie zagarnę
również Milczaka ?.
KRYSIA
Myślałam, że gustujesz w młodszych.
EWA
Mówię o agencji rybeńko. Nie o seksie. Powiesz
mi wreszcie, co to za facet?
Wchodzi ZUZIA
ZUZIA
Przepraszam, że przeszkadzam, ale agencja Top
Star jest zamknięta, wisi kartka, że dzisiaj nikogo
już nie będzie.
EWA
Następnym razem pukaj! Nie mówiłam, czynszu
też pewnie nie płacił Lokal niebawem będzie
wolny. Nie martw się załatwię ci ten numer..
SCENA 18
MIESZKANIE LEOKADII. WNETRZE. WIECZÓR.
Nina wchodzi do ciemnej łazienki, w której siedzi na klozecie pan Tolek. Po chwili wpada z szałem pani LEOKADIA.
NINA
O… przepraszam….Nie wiedziałam, że ktoś
tu jest…
TOLEK
Nic się nie stało, lubię tak siedzieć w
ciemnościach. To nie pani wina. To ja
przepraszam.
LEOKADIA
Co to ma znaczyć. Czego pani tu szuka? Co za
chamstwo, żeby nachodzić mężczyznę w łazience!
Brak taktu, wychowania!
NINA
Naprawdę, nie wiedziałam…Nie było światła.
LEOKADIA
Czego to pani nie wiedziała..? Mówiłam, że mam
gościa.
TOLEK
Leosiu, naprawdę nic się nie stało. Nie potrzebnie
się denerwujesz. Ciśnienie ci
podskoczy. Uspokój się.
LEOKADIA
Serce mi wyskoczy. Co pani jeszcze tu robi? Nie
powinna już pani skakać na scenie?
NINA
Jeszcze raz przepraszam. Już wychodzę.
Przepraszam.
Cdn.
Wszelkie prawa zastrzeżone ZAPA